poniedziałek, 26 grudnia 2011

Burbon mnie wypełnia, nie mogę wstać...

Dziś będzie trochę tak ni z gruchy ni z pietruchy. Mało w tym znowu BDSM :) Zaczynam robić blog o "rzyciu", a nie o BDSM :):):) Dziś coś do słuchu, może znacie po polsku, ale oryginał lepszy IMO:


Święta, Święta i po Świętach... Dostałem przednie whisky, więc postanowiłem się z Wami tyknąć na zdrowie :)

Wasz Mistrz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz