wtorek, 5 kwietnia 2011

Strasznie dawno nie pisałem :)

Pora to zmienić :) Powiem Wam szczerze, poszukiwanie uległej nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli człowiek ma myśli zajęte czymś zgoła innym. No ale w sumie żeby zasłużyć na rozrywki trzeba swoje odcierpieć. Tak sobie myślę, że prawdziwych slave-ladies już nie ma :( Coraz częściej spotykam się z praktyką przebierania w Masterach i ich testowania. Z jednej strony jestem to w stanie zrozumieć, z drugiej jednak, jeśli ktoś się "zaklinuje w głowie" na pierwszym spotkaniu, to jako Master już niejako z automatu zasługuje na szacunek i lojalność uległej. Chyba jestem Masterem starej daty, a to czego uczyłem i uczę moje uległe. Dobra kończę, na dziś, bo "kiedy rum zaszumi w głowie". Obiecuję pisać częściej i obszerniej...

Wasz Mistrz